Tata w “ciąży”
Stajesz się ojcem!
Twoje dziecko, to jeszcze niewidoczny, mały punkcik, ukryty wewnątrz ciała Twojej żony. Istnieje głównie w Twojej wyobraźni, ale już teraz potrafi wywołać u Ciebie całą masę skomplikowanych emocji… Niewiele o tym się mówi, cała uwaga skupia się teraz na Twojej żonie, na jej zachciankach, hormonach i rosnącym brzuszku. Twoja rola w tym wszystkim często jest ograniczona do tolerowania takiej sytuacji i czuwania nad zdrowiem oraz dobrym samopoczuciem kobiety, noszącej Wasze dziecko. Ty być może wnikliwie zastanawiasz się nad przyszłością i już teraz potrafisz zaobserwować, jak Twoja
rzeczywistość zaczyna się zmieniać
Zmienia się przede wszystkim Twoja żona. Zmienia się jej sylwetka, najpierw powiększają się jej piersi, a później zaokrągla się jej brzuszek. Wraz z rosnącym w jej ciele małym, niewidzialnym człowieczkiem, zmienia się również zachowanie Twojej żony. Pojawia się charakterystyczna dla kobiet w ciąży huśtawka nastrojów. Możliwe jest, że żona teraz bardziej niż kiedykolwiek potrafi sprawić Ci przykrość, mówiąc lub robiąc coś, czego nie możesz zaakceptować. Znosisz to jednak, bo przecież wybuchy złości, niespodziewanie atakujące smutki lub rozdrażnienie można zawsze wytłumaczyć burzą hormonalną. Prawdopodobnie zewsząd dochodzą Cię głosy, że Twoja żona doświadcza silnych emocji, potrzebuje dużej dawki czułości i ciepła. Słyszysz, że powinieneś ją wspierać, być cierpliwy i mieć na uwadze jej wyjątkową wrażliwość. Być może obserwujesz również, jak uwaga żony coraz bardziej kieruje się w stronę nienarodzonego dziecka. Ty w związku z tym możesz mieć każdego dnia coraz silniejsze wrażenie, że nie znaczysz dla niej tyle, co kiedyś. Powoli zaczynasz się w tym gubić, bo przecież kochasz żonę i równie mocno pragniesz narodzin Waszego dziecka. Zaczynasz więc z niepewnością patrzeć w przyszłość, lękać się kolejnych zmian w swoim życiu. Być może Twoje obawy i zagubienie potęguje panujący w naszym społeczeństwie
stereotyp męskiej roli
Według niego mężczyzna powinien być silny, zrównoważony i stabilny emocjonalnie. Nie daje się mu prawa na zagubienie, osamotnienie czy zaniepokojenie. Przyjęło się, że mężczyzna jest po to, aby wspierać żonę, znosić jej humory i nieprzewidywalne reakcje, ukrywając własne obawy przed przyszłością. Rzeczywistość pokazuje jednak, że obawy mogą przybywać każdego dnia. Dotyczą one między innymi odpowiedzialności za powiększającą się rodzinę, zmian w życiu po pojawieniu się dziecka, oraz odpowiednich warunków materialnych, jakie należy zapewnić rodzinie. Wszelkie niepokoje mogą być również związane z lękiem o zdrowie potomka i żony, z lękiem przed samotnością w tym trudnym okresie, a także z wyobrażonym przebiegiem porodu i własną wytrzymałością podczas tego wydarzenia. Ukrywanie swoich lęków i obaw może być męczące i dać różnorodne objawy w postaci zmęczenia, osłabienia, bezsenności, kłopotów z trawieniem, depresji lub innych problemów zdrowotnych.
Jeżeli zaobserwujesz u siebie podobne objawy, prawdopodobnie wystąpił u Ciebie
syndrom couvade
Syndrom ten dotyczy zachowań mężczyzny podczas ciąży, porodu i połogu żony. W krajach mniej ucywilizowanych istnieją pewne zalecenia, które mężczyzna spodziewający się narodzin dziecka powinien wykonywać. Dzięki temu wie on dokładnie, co może jeść, pić, na co polować i jakie czynności podejmować. Wszystkie te działania mają na celu zmniejszenie niepokoju przed trudną do przewidzenia przyszłością i mają zagwarantować pomyślny rozwój dziecka.
W naszej kulturze takich wyraźnych wytycznych odnośnie zachowania się ojca w okresie oczekiwania na narodziny dziecka nie ma. Dlatego mężczyzna może czuć się po prostu zagubiony, ponieważ nie wie, czego się od niego oczekuje i jak powinien się zachować. W poszukiwaniu sposobów na uzdrowienie tej sytuacji, warto przeanalizować różne
sposoby radzenia sobie w nowej sytuacji
Przystosowanie się do zmian nie zawsze jest proste. Dużym ułatwieniem w takiej sytuacji może być uświadomienie sobie swoich wątpliwości i obaw, a następnie ich wypowiedzenie. Ważne jest, aby otwarcie rozmawiać o swoich problemach przede wszystkim z żoną. Tematem rozmów może być Twoje zagubienie, niepokój, oczekiwania, spostrzeżenia czy wizje rodzicielskie. Wspólne rozmowy z pewnością będą sprzyjać dobremu porozumieniu z żoną, potęgując Wasz bliski związek uczuciowy. Nie bez znaczenia jest również wspólne spędzanie czasu, dzielenie się obowiązkami domowymi i stwarzanie ciepłej i pełnej miłości atmosfery podczas zwykłej codzienności.
Zdarzyć się może, że Twoje wątpliwości pojawią się (i będą trwać) w momencie, gdy rozmowa z żoną nie jest możliwa. Wtedy być może warto skorzystać z przyjacielskiej pogawędki z Twoim bardziej doświadczonym w ojcostwie koledze. Nie zniechęcaj się powszechną opinią, że większość “prawdziwych mężczyzn” nie rozmawia ze sobą o własnych sposobach na pokonywanie trudności “w ciąży” i jeśli masz taką możliwość, wykorzystaj ją. Gdy z tego pomysłu również nie możesz skorzystać, spróbuj porozmawiać z inną zaufaną osobą. Dobrym sposobem na przystosowanie się do nowej rzeczywistości jest także aktywne uczestnictwo w wewnątrzmacicznym rozwoju dziecka. Wielu fascynujących chwil może dostarczyć obserwowanie maluszka na ekranie monitora podczas badania USG, rozmowy i zabawy z dzieckiem oraz wyczuwanie jego ruchów. Również wspólne wizyty kontrolne u lekarza mogą przynieść bezpośrednie i nowe wskazówki na temat samopoczucia żony i rozwoju dziecka.
Wielu mężczyzn w okresie oczekiwania na narodzenie dziecka postanawia dokształcać się w tematyce dotyczącej ciąży, porodu i opieki nad dzieckiem za pomocą książek, czasopism, filmów i zajęć w szkole rodzenia. Jest to również doskonały sposób na zmniejszenie swojego zagubienia w zaistniałej sytuacji.
Sposobów radzenia sobie w nowej sytuacji jest wiele. Każdy z nich, zastosowany w sposób indywidualny i odpowiedni do potrzeb, może przynieść oczekiwany efekt. Być może uda Ci się dzięki temu zobaczyć siebie w bardziej pozytywnym świetle, będzie Ci przyjemnie z myślą o działaniu dla dobra swojej powiększającej się rodziny i poczujesz się dowartościowany (zarówno jako mąż, a także jako ojciec). Dzięki temu Twój związek z żoną będzie częściej promieniował miłością, a Twoje przywiązanie do nienarodzonego dziecka, zaprocentuje również po porodzie.